Sobota, 3 lutego 2018. W Bieszczadach zima zawsze była na całego. Czasem jak dobrze sypnęło, to Cisna bywała odcięta od świata przez kilka dni, zanim pługi się przedarły przez zaspy. I to nie było wcale tak dawno. I kiedy Adam na jesieni oznajmił, że zamierza startować w zimowym ultramaratonie bieszczadzkim, to ani chwili nie wahałam się jechać z nim, oczekując właśnie takiej zimowej przygody.

Piątek, 12 września 2014. Nie moge uwierzyć, że ostatni post napisałam w czerwcu! A potem chorowałam dość długo, potem wracałam do formy. 25 słoików soki z porzeczek czarnych i czerwonych. 6 słoików wiśni do ciasta.

Piątek, 14 sierpnia 2015. Czyli najprościej rzecz ujmując . po co komu LODY? Włosi to są jednak genialni, jeśli chodzi o przepisy . potrafią z niczego zrobić CUDOWNĄ AMBROZJĘ . Wystarczy zmiksować arbuzowy miąższ pozbawiony wcześniej pestek . razem z sokiem z cytryny i ewentualnie odrobiną cukru . przelać do płaskiego pojemnika i wstawić do zamrażarki ,pamiętając by co godzinę zamieszać w pojemniku łyżką .

Sen bierze, ale nie poddaję się, nie! Poddane, przewrócone i zaśnięte. O snach różowych, wypełnionych świeżą kiełbasą. O co chodzi nie czające jeszcze. I rajski kalejdoskop soczystej, drobiowej garmażerki? Nie ma. To był jednak tylko sen. Giczy nieobecna, czy warto dalej żyć? Smuteczek. O, wonna giczy! Weźmij spros.

Dzisiaj obiecana relacja ze spotkania, które to za sprawą Marzeny. Odbyło się we Wrocławiu w cudnych okolicznościach przyrody. Szybkie odświeżenie i dalej w drogę. Po małej chwili zaczęły się schodzić kolejne osoby i zaczęło się robić głośno i wesoło. Było nas tyle, że musiałyśmy urządzać polowanie na ławki, żeby kolejne osoby miały gdzie przycupnąć.

Nieskromnie powiem, że bardzo mi się podoba. Piątek, 7 sierpnia 2015. Mąż na początku stwierdził, że nie wygląda to elegancko ale gdy usłyszał jaki jest koszt produkcji to zmienił zdanie. Z jednej dużej wkładki wytniemy 4 sztuki skarpetek więc jedno krzesło ubierzemy za 60gr.

Nie zdążyłam się dobrze zakręcić, a tutaj już prawie miesiąc od ostatniego wpisu. Ostatnio nie mogę nawet na tarasie posiedzieć, wciornastki atakują. Nazywamy je przecinkami, niby maluśkie a strasznie uprzykrzają życie. Czereśnie już w słoikach, tak samo czarna porzeczka i agrest . Zakupiłam filc i po prostu zszyłam ręcznie brzegi.

Wpis 19, chudziak cd. Jedna z moich jabłonek się przyjęła! D Druga, niestety, na razie śpi. Poniedziałek, 13 kwietnia 2015.